Odkryj na nowo dziecięcą ciekawość: Radość, uważność i codzienny zachwyt

Dziecięca ciekawość i uważne życie
Spójrzmy prawdzie w oczy: dorosłość nie jest spacerem po parku, który wyobrażaliśmy sobie jako dzieci. To bardziej jak bieganie na bieżni - z wyjątkiem tego, że ktoś utrzymuje prędkość, podczas gdy ty próbujesz żonglować zakupami spożywczymi, e-mailami i okazjonalnym kryzysem egzystencjalnym.
Działamy. Biegniemy, aby dotrzymać terminów. Biegamy, by płacić rachunki. A kiedy nie biegamy, to, cóż, uciekamy - czy to maratony Netflixa, czy karmienie się drinkiem (lub dwoma) w pubie, przekonując samych siebie, że to "troska o siebie". Ale powiem ci, że życie nie musi przypominać niekończącego się koła chomika. Być może kluczem do zwolnienia tempa jest właśnie to, z czego wyrośliśmy: dziecięca ciekawość.
Kiedy ostatnio zatrzymałeś się, by popatrzeć na biedronkę?
Teraz, zanim odrzucisz mnie jako zbyt kapryśnego, pomyśl o tym: dzieci widzą świat w sposób, o którym zapomnieliśmy. Maluch spędzi 15 minut podziwiając biedronkę na swojej dłoni, podczas gdy ty krzyczysz: "Załóż buty! Jesteśmy spóźnieni!". Ale kto tu właściwie jest w błędzie? Dziecko, które jest zachwycone małymi cudami natury, czy dorosły, który ściga się na kolejne spotkanie, którego potajemnie się boi?
Dzieci są ekspertami w dziedzinie ciekawości. Zadają pytania - mnóstwo pytań. "Dlaczego niebo jest niebieskie?" "Dlaczego nie mogę jeść piasku?" "Dlaczego dorośli zawsze wyglądają na zmęczonych?" "Dlaczego się nie uśmiechają?" "Czy są źli?" (Ouch.) Żyją chwilą, w pełni zanurzeni w teraźniejszości. Tymczasem my jesteśmy zbyt zajęci martwieniem się o kolejną rzecz na naszej liście rzeczy do zrobienia, aby nawet zauważyć magię wokół nas.
Co się dzieje, gdy w Indiach pada deszcz?
Uwielbiam letni deszcz w Indiach. Za każdym razem, gdy pada, moim pierwszym odruchem jest zdjęcie butów i tańczenie, bieganie i ślizganie się po trawie. Jest coś tak uwalniającego, tak radosnego w pozwoleniu sobie na przemoczenie i połączenie się z ziemią pod tobą. Ale jest jedna rzecz - za każdym razem, gdy proszę ludzi, by do mnie dołączyli, nazywają mnie wariatką.
I wiesz co? Wiem, że tego chcą. Chcą poczuć to wyzwolenie, śmiać się i pluskać, jak kiedyś jako dzieci. Ale teraz są dorośli, a dorośli nie powinni robić takich rzeczy. A przynajmniej tak uważają.
Ale dlaczego nie? Dlaczego nie mielibyśmy tańczyć w deszczu lub chodzić boso po trawie? W dzieciństwie babcia kazała mi chodzić boso i uwielbiałam to. Bieganie po trawie, czucie piasku między palcami - to był rodzaj radości, który rozgrzewał moje serce i napełniał mnie życiem. Nawet teraz, gdy tylko mam okazję, zdejmuję buty, chodzę, czuję energię ziemi i pozwalam, by ta radość mi przypominała: Żyjesz. Życie jest piękne.
I nie chodzi tylko o deszcz - wszędzie znajduję radość w małych rzeczach. Weźmy na przykład supermarket. Nie wiem jak ty, ale ja, gdy widzę wózek sklepowy, nigdy, przenigdy nie pomijam okazji, by z niego zjechać i go powiększyć. Żenujące? Tak, może dla tych, którzy to oglądają. Ale dla mnie? To czysta zabawa. Trochę pchania, trochę prędkości i już pędzisz w dół alejki jak dziecko, które właśnie odkryło wrotki. Upewnij się tylko, że masz śliskie buty; w przeciwnym razie jest to po prostu niewygodne bieganie. Spróbuj - to świetna zabawa!
Ucieczka od rzeczywistości vs. przyjęcie jej
Dorośli mają swoje własne sposoby radzenia sobie z życiowym szaleństwem. Niektórzy zatracają się w niekończącym się przewijaniu, inni w drogich koktajlach. Ale bądźmy szczerzy: ignorowanie chaosu lub znieczulanie się nie sprawi, że zniknie. Co by było, gdybyś zamiast uciekać od rzeczywistości, pobiegł w jej kierunku - z szeroko otwartymi oczami i ciekawością dziecka?
A gdyby tak, zamiast bać się porannych dojazdów do pracy, zamienić je w przygodę? Zauważ, jak światło słoneczne tańczy na budynkach. Zastanów się, dokąd pędzi ten zrzędliwy mężczyzna w pociągu. Zastanów się, dlaczego gołębie chodzą tak pewnie, skoro nikt nie traktuje ich poważnie.
Bycie dziecinnym to nie to samo, co bycie dziecinnym
Wyjaśnijmy sobie jedną rzecz: bycie dzieckiem nie oznacza wpadania w złość w supermarkecie (choć jest to kuszące). Chodzi o ponowne połączenie się z tymi częściami ciebie, które zachwycają, śmieją się i zadają pytania. Chodzi o ponowne odkrycie radości z prostych rzeczy - takich jak skakanie w kałuży (tak, nawet w butach roboczych), rysowanie kredkami lub pytanie kogoś: "Dlaczego robimy to w ten sposób?" zamiast ślepego podążania za nim.
A śmiech - to jedna rzecz, którą zawsze będę mieć, bez względu na wszystko. Śmieję się głośno, całym sercem i wiem, że niektórych to irytuje. Ale kiedy jestem szczęśliwa, wyrażam to. Dlaczego miałabym to ukrywać? I lubię myśleć, że może, tylko może, mój śmiech jest dokładnie tym, czego ktoś inny potrzebuje w tym momencie.
Twoje ciało i umysł będą Ci wdzięczne
Ignorowanie swojego zdrowia - psychicznego lub fizycznego - ponieważ "nie ma czasu" jest dorosłym odpowiednikiem zakrywania uszu i krzyczenia: "La la la, nie słyszę cię!". Wypalenie, stres i zmęczenie nie są odznakami honorowymi; to znaki ostrzegawcze. I uwierz mi, żadna ucieczka w najnowszy reality show tego nie naprawi.
Pomoże w tym zwolnienie, wzięcie oddechu i zadanie sobie pytania: "Co mogę dziś zauważyć, a byłem zbyt zajęty, by to dostrzec?". Może to zapach porannej kawy. Może to śmiech twoich dzieci. Może to uświadomienie sobie, że w każdej chwili możesz zejść z bieżni i po prostu... istnieć.
Przemyślenia końcowe: Skok w ciekawość
Życie nie musi być niekończącym się sprintem. Przerwa. Rozejrzyj się. Pozwól sobie się zastanawiać. Daj się zaskoczyć. Zadawaj pytania. Bądź jak dziecko - pomagaj bez zastanawiania się, biegaj bez martwienia się o to, kto patrzy i patrz w niebo, aby znaleźć kształty w chmurach.
Chodzić boso po trawie. Pluskaj się w deszczu. Uśmiechaj się do małych rzeczy i śmiej się, jakby to był najlepszy prezent, jaki możesz dać światu - bo tak właśnie może być.
Życie dzieje się teraz, w tej właśnie chwili. Nie czekaj, aby je przeżyć. Bądź ciekawy, bądź wolny, a przede wszystkim bądź sobą.