
To jest program nauczania.
Let Them Fall. Spill. Zgubić ślad. To jest program nauczania.
Wciąż krąży mit o idealnej klasie przedszkolnej, w której trzylatki nie płaczą, nie upadają, mówią pełnymi zdaniami, siedzą ze skrzyżowanymi nogami przez 45 minut i piszą alfabet bez zjadania flamastrów.
Oszczędzę ci czekania: ten pokój nie istnieje. I nie powinien.
Ponieważ dzieciństwo jest niechlujne, głośne, nieprzewidywalne - pełne upadków, przerw, potłuczonego szkła, zdartych kolan i spaghetti na ścianach. Właśnie tam prawdziwa nauka życia.
Daj im nóż. I młotek.
Tak, dobrze przeczytałeś.
Podaj dziecku nóż do masła i ogórek. Albo bezpieczny dla dzieci młotek i miękkie drewno z gwoździami (tak, prawdziwymi). Daj im włóczkę, guziki, pompony i plastikową igłę do zszywania. Mogą się ukłuć. Nic nie szkodzi.
Dlaczego? Ponieważ to nie są "niebezpieczne rzeczy" - to są narzędzia życiowe w małych rączkach.
Pod nadzorem dzieje się coś magicznego: dzieci stają się spokój, skupienie i głęboka intencja.
Nie chcą zostać zranieni. Chcą robić to, co robią dorośli.
To rozwój mózgu, koordynacja, sekwencjonowanie, wytrwałość, a co najważniejsze... poczucie sprawczości.
Tak, nawet igła i nitka
Sznurowanie, szycie i nawlekanie to królowe rozwoju motoryki małej. Daj dziecku plastikową igłę, trochę włóczki i filcu - a będziesz świadkiem cichego opanowania koncentracji.
Czy się ukłują? Może. Czy umrą? Absolutnie nie.
To małe "ała" uczy: "Byłem zbyt podekscytowany. Nie zwolniłem".
Następnym razem? Wolniejsze ręce. Ostrzejsza uwaga. To jest odporność emocjonalna wpisane w codzienność.
Niech pęknie szklanka. Niech rozleje się mleko.
Daj dziecku prawdziwą szklankę - odpowiedniej wielkości. To mówi: "Ufamy ci. Jesteś zdolny. A jeśli się stłucze, razem się czegoś nauczymy".
Tak, mleko się rozleje. Ale nauczą się:
-
Aby używać dwóch rąk
-
Aby nalewać powoli
-
Sprzątanie po sobie
-
Aby poczuć wagę i równowagę kubka
-
Aby znaleźć odpowiedni kąt do picia bez rozlewania
-
Aby kontrolować kubek i dostosować swoją postawę, aby uniknąć rozlania - co jest w zasadzie dynamiką płynów na poziomie malucha.
To funkcja wykonawcza w akcji - aplikacja nie jest potrzebna.
I nie - nie trzymamy za nich kubka. Pozwalamy mu upaść, sprzątamy go i idziemy dalej. To jest łaska w rozwoju.
Dla nich to wielka sprawa
Nie mów: "To nie jest straszne". Lub "To nic takiego".
Dla nich? To wszystko. Ta pszczoła. Ta suszarka do rąk. Ten klaun? Może być potworem.
Zamiast minimalizować - nazwij uczucie i bądź obecny.
"To cię zaskoczyło. Jestem tutaj. Jesteś bezpieczny".
To bezpieczeństwo emocjonalne - zbudowany nie przez tłumienie strachu, ale przez uznając to.
Utrzymujemy przestrzeń, a nie rozwiązanie. Szanujemy ich postrzeganie - nawet jeśli brzmi ono głupio dla naszych dorosłych uszu.
Pozwól im mówić... nawet jeśli zajmie to wieczność
Ty: "I co się wtedy stało?".
Dziecko: "Umm... ten... ktoś... chłopiec... nie ten... tamten..." (pauza) "Zapomniałem".
Wzdychasz. Ale to jest mózg Okablowanie w czasie rzeczywistym.
Nie przerywaj. Nie kończ za nich.
Twoje milczenie jest przestrzeń do rozwoju. Twoja cierpliwość mówi: "Twoje słowa mają znaczenie. Warto cię słuchać".
Nawet jeśli historia trwa wiecznie. Nawet jeśli kończy się na "zapomniałem".
Ponieważ tak naprawdę dowiedzieli się, że zależy ci. Że to, co mówią, jest warte twojego czasu. I że przyjdą ponownie. I jeszcze raz.
To początek zaufanie i poczucie własnej wartości.
Upadek, odmowa, walka - to jest nauka
Odmawiają jedzenia? Świetnie - dostrajają się do wskazówek ciała.
Nie biegaj za nimi z łyżką. To dzieci, nie kaczki.
Kłótnia o zabawkę? Zamiast skakać jak ONZ, spróbuj:
-
Zbliż się
-
Powiedz niewiele
-
Obserwować
Mogą go rozwiązać. Mogą też tego nie zrobić. Ale uczą się Negocjacje, emocje i komunikacja.
Nie zawsze bądź naprawiaczem. Bądź cichy widz. Daj im szansę spróbować - a czasem ponieść porażkę.
Ponieważ odporności nie buduje się, gdy zawsze pomagamy - ale gdy widzą, że mogą sobie pomóc.
Słońce, deszcz, błoto i zimno - natura to oryginalna klasa
Przestań sprawdzać pogodę, jakby to był raport o klęsce żywiołowej.
Słonecznie? Świetnie. Deszcz? Jeszcze lepiej. Zimno? Czapki na głowę.
Dzieci to nie kostki cukru - nie roztopią się.
Potkną się? Dobrze. Pobrudzą się? Jeszcze lepiej. Zgubią but? Fantastycznie. Wspomnienie na całe życie.
Upadek w błocie, wspinaczka na wielką skałę, uczucie deszczu na plecach - to buduje inteligencję ciała, równowagę, odporność i czystą radość.
Rodzice - kochamy wasze dzieci. Nikt nie chce ich krzywdy. Ale kiedy to się dzieje - zaufaj nam. Jesteśmy bardziej zrozpaczeni niż myślisz.
Ale muszą upaść. To jest neurologia i odwaga w ruchu.
Co zabiera strach - prawdziwe umiejętności
Z powodu pewnych ograniczeń i obaw związanych z krzywdzeniem najmłodszych, wiele szkół po prostu nie jest w stanie zaoferować tego, czego dzieci naprawdę potrzebują. Nawet jeśli nauczyciele chcą spróbować eksperymentów, często nie jest to dozwolone.
Weźmy ogień - wiele szkół nie pozwala nawet na świeczki urodzinowe, nie mówiąc już o prostych, magicznych eksperymentach z ogniem, które uczą bezpieczeństwa, chemii i podziwu.
Ale w innych częściach Azji dzieci kroją warzywa, używają prawdziwych noży, rozpalają piece, pieką, sprzątają - wszystko samodzielnie.
A co czujemy, gdy oglądamy te filmy online? Zdumienie. Piękno. Poczucie zachwytu. Dlaczego więc nie pozwalamy naszym dzieciom robić tego samego?
Jak długo będziemy robić wszystko za nich? Wiązać im buty? Karmić ich? Wycierać im twarze? Ubierać je jak lalki?
Ścielenie łóżka didi, karmienie didi, ubieranie didi - to nie jest luksusowa usługa. To podstawowa samoopieka, której im odmawiamy.
Są to naturalne, ludzkie zadania. Jednak tak wiele dzieci jest ich pozbawionych.
Dlaczego? Dlaczego nie ufamy własnym dzieciom? Skąd tyle strachu?
Znam dzieci, które w wieku pięciu lat nadal chodzą w pieluchach - i to nie z powodów medycznych. Nie chodzi o to, że nie mogą. Chodzi o to, że im na to nie pozwalamy.
(I bądźmy szczerzy - jeśli potrafią obsługiwać telefon i pomijać reklamy na YouTube, to poradzą sobie z nocnikiem).
Świadomość tego, co jest niebezpieczne - i nauczenie się, jak bezpiecznie z tego korzystać - sprawia, że dziecko bardziej odpowiedzialnynie mniej.
Uczy samokontroli, ostrożności i uwagi. Kiedy chronimy dzieci przed wszystkim, nie chronimy ich - my osłabienie oni.
I nie jest to abstrakcyjna teoria - to prawdziwe obserwacje z Gurgaon, gdzie pracuję i mieszkam.
To jest program nauczania
Wszystko to - rozlane mleko, nawlekanie, szturchnięcia, ubłocone ubrania, rozwlekłe opowieści, cisza i chaos - wszystko to sprawia, że nie mogę się oderwać. to edukacja wczesnoszkolna.
To nie jest plik PDF. Nie arkusz ćwiczeń. Nie piosenka o alfabecie w wieku trzech lat (choć jest urocza).
Prawdziwy program nauczania to życie. Zaufaj dzieciom, że to rozgryzą. Zaufaj sobie, że wiesz, kiedy nie wkraczać do akcji.
Razem stwórzmy dzieciństwo warte zapamiętania - nie tylko certyfikacji.
I może następnym razem, kiedy twoje dziecko przyjdzie ubłocone, głośne, pełne historii i siniaków, uśmiechniesz się - i powiesz:
"Wygląda na to, że miałeś świetny dzień".