
Can Preschooler Evaluate Teacher – Classroom Insights from Kids
Czy przedszkolaki mogą oceniać nauczycieli?
Pomysł, który skłonił mnie do myślenia
Niedawno natknąłem się na krótki filmik, w którym nauczyciel poprosił swoich uczniów o ocenę. Pomysł był prosty: Jeśli nauczyciele mogą oceniać uczniów, dlaczego uczniowie nie mogą oceniać nauczycieli? Uderzyło mnie - niezależnie od pierwotnych intencji stojących za tym filmem - że to wcale nie jest głupi pomysł. Ale potem mój mózg nauczyciela z wczesnego dzieciństwa miał coś do szeptania. Czy to rzeczywiście może działać w przedszkolu?
Krótka odpowiedź? Nie.
Długa odpowiedź? Cóż, rozłóżmy to na czynniki pierwsze.
Syndrom "kocham panią"
Widziałem to na własne oczy: nauczyciel mówi klasie 3- lub 4-latków, "Zrób dla mnie serce! Powiedz, że mnie kochasz! Zrób dla mnie kartkę!" I rzeczywiście, malutkie rączki zaczynają wycinać, rysować, kleić i...bum!-Pojawia się stos serdecznych arcydzieł. Nauczyciel jest obsypywany "Kocham panią" deklaracje, a maluchy promienieją dumą.
Ale na ile jest to zdrowe? Ocenę pozostawiam tobie. Osobiście? Nigdy mi się to nie podobało.
Moment szczerości: Czułem się nawet trochę zazdrosny.
Rzadko dostawałem kartki, a jeśli już, to zazwyczaj były one spontaniczne, a nie proszone. Ale słowa? Och, dostawałem słowa. To surowe, niefiltrowane uczucie. "Kocham cię, proszę pani!", "Uwielbiam wszystko, co robisz", "Wyglądasz dziś pięknie", twoja koszula jest jak moja mama, taka ładna ". szepty między zajęciami, małe ramiona owijające się wokół mnie w celu przytulenia, dzieci po prostu przyklejony do mnie, stojąc nieruchomo, odmawiając puszczania. Powiem ci, że nie ma nic bardziej pokornego niż próba delikatnego odklejenia dziecka, podczas gdy wewnętrznie panikujesz, jak nauczyć przestrzeni osobistej.
Różnica? Jeden rodzaj uczucia został podany na tacy z instrukcją "Zrób to dla mnie". Drugi był dawany za darmo.
Jednak ci nauczyciele otrzymali trofea - ręcznie wykonany dowód ich "sukcesu" w klasie. Nie mogłem tego zrobić. Proszenie dzieci o wzbudzanie podziwu wydawało się nieetyczne. I tak, byłam zazdrosna, ale w głębi duszy wiedziałam, że to niesprawiedliwe. Czy kiedykolwiek skonfrontowałem się z tymi nauczycielami? Nie. Zignorowałem to. Z czasem przestało mnie to obchodzić.
Przedszkolaki i ich ciągle zmieniające się umysły
Bądźmy szczerzy. Małe dzieci są łatwy do kołysania. Jednego dnia możesz być ich bohaterem. A następnego? Czarownicą. Może poprosiłeś je o umycie rąk przed jedzeniem. Może odmówiłeś im trzeciego ciasteczka. A może po prostu obudzili się po złej stronie łóżka.
Teraz wyobraź sobie, że próbujesz uzyskać od nich "ocenę".
Jednego dnia powiedzą rodzicom, że jesteś "najlepszym nauczycielem w historii". Następnego dnia będą twierdzić, że "zasmuciłeś ich", ponieważ nie pozwoliłeś im bawić się niebieską ciężarówką. Trzeciego dnia zapomną o wszystkim i wrócą do traktowania cię jak ulubionego człowieka.
To wszystko pięknie nieprzewidywalny.
Jak więc w ogóle zacząć uzyskiwać uczciwe raporty od przedszkolaka? Za pośrednictwem rodziców? Jasne, ale wtedy nie dostaniesz dokładnie ich oceny, prawda? Otrzymujesz przefiltrowaną wersję tego, co oni wybór do udostępnienia w domu.
Manipulacja a autentyczność w edukacji wczesnoszkolnej
Dodajmy jeszcze jedną warstwę. Jeśli dzieci łatwo ulegają wpływom, Co powstrzymuje nauczycieli przed "kierowaniem" swoimi opiniami?
"Czy dobrze się dzisiaj bawiłeś na zajęciach?" (Tak!).
"Czy pani jest najlepsza?" (kiwa głową z niecierpliwością).
"Kochasz panią?" (Oczywiście!)
Bum. Oto świecąca recenzja nauczyciela. Ale czy jest prawdziwa?
Prawdziwa miara nauczyciela...
Na koniec dnia, Najlepsze oceny nie pochodzą z papieru lub wymuszonych uczuć.
Pojawiają się w formie zaufania - kiedy dziecko bez wahania sięga po twoją rękę. W rozwoju - kiedy nieśmiałe dziecko odnajduje swój głos dzięki tobie. W tych małych, niezapowiedzianych momentach - kiedy widzą cię poza szkołą, a ich twarz się rozjaśnia. I w drobnych gestach, które przypominają ci, jakim przywilejem jest bycie częścią ich świata.
Piękno dziecięcego świata
Piękno ich świata polega na tym, że żyć chwilą. Nie znają dnia wczorajszego i mniej troszczą się o jutro - tak jak my. powinien żyć, ale często o tym zapominają. I w tym momencie, gdy przychodzą do ciebie z szeroko otwartymi oczami, mówiąc, "Mamo, to dla ciebie!"-Tak, Mama. Często mnie tak nazywają. Na początku mnie to zaskoczyło. Dlaczego Mama? Może dlatego, że jestem przy nich każdego dnia, stale obecna w ich małym świecie. Może to ciepło, komfort, sposób, w jaki słucham lub jak pomagam im z rzeczami, które wydają się tak duże w ich małych rączkach. Może to po prostu instynkt - sposób, w jaki kojarzą opiekę z tym słowem. I zdaję sobie sprawę, że nie chodzi o zastąpienie kogokolwiek. Chodzi o więź, którą budujemy w tych ulotnych godzinach, połączenie tak naturalne, że Mama po prostu wymyka się bez zastanowienia.
Są też chwile, gdy chętnie dzielą się nową zabawką lub przypadkową osobistą historią - często całkowicie zmyśloną, ale kogo to obchodzi? Kiedy widzę ich wielkie oczy, wypełnione radością z powodu najmniejszych rzeczy, przypomina mi to, żebym się zatrzymał. Aby zob. rzeczy w sposób, w jaki to robią. Aby pozostać w to chwila z nimi. I może, tylko może, przestać myśleć o tym, czy kiedykolwiek dostanę ręcznie robione serce. Ponieważ w ich świecie miłość nie jest mierzona w papierze i kleju - to sposób, w jaki cię widzą.