Ogień wewnątrz kominka
Część 1: Kobiety przed nami
Ogień w Miejsce na ognisko trzeszczy cicho - dźwięk starych myśli wypalających się do czegoś użytecznego. Siadam blisko, owinięta kocem o delikatnym zapachu cedru i czasu, i ponownie zadaję sobie pytanie: Dlaczego taki jestem? Dlaczego nie mogę po prostu odpuścić, jak wszyscy inni?
“Ponieważ nigdy nie byłeś stworzony do małych prawd”.”
odpowiedź wraca, sucha i ostra - jak przyjaciel, który zna cię zbyt dobrze.
Zawsze byłem buntownikiem w oczach innych - tym, który pyta, który pyta. dlaczego, Który widzi rzeczy, które ludzie grzecznie ignorują i mówi o nich takimi, jakie są. Bez dyplomacji. Bez słodzenia. Tylko prawda. Może dlatego ludzie uważali mnie za niewygodną - prawość rzadko zjednuje przyjaciół. Ale milczenie zawsze wydawało mi się zdradą.
Czasami patrzę na siebie w lustrze - białe włosy pokazują się teraz odważniej - i nie wzdrygam się. Pozwalam im być. Niech mnie definiują. Niech mówią, Tak, przeżyła. Tak, wciąż płonie.
Światło ognia tańczy na ścianach, a ja zdaję sobie sprawę, że kobiety przed nami nie ukrywały się przed starzeniem; były zbyt zajęte jego przetrwaniem. Kiedy więc ktoś pyta mnie, dlaczego nie farbuję włosów, śmieję się.
“Ponieważ na to zasłużyłam. Ponieważ skończyłam z udawaniem, że młodość jest jedynym rodzajem piękna wartym zachowania”.”
I w tym śmiechu czuję je - wszystkie te kobiety, które trzymały usta zamknięte, abym ja mogła otworzyć swoje.